środa, 6 listopada 2013

II




25 III

Pamiętniku!
Dzisiaj znowu wpadłam na Eizo… To dziwne ale czuję się zupełnie tak, jakby to przeznaczenie kierowało nas do siebie… Wymieniliśmy się numerami telefonów. Poza tym Eizo zaprosił mnie dziś do kina na kolejną część parodii „Harry’ego Pottera”… Seans: punkt 18.30… Już nie mogę się doczekać!!!!

26 III

Wczoraj wróciłam coś po 23… Nie miałam siły żeby pisać, więc nadrobię to teraz. Na spotkanie poszłam w mojej ulubionej kolorowej sukience na ramiączkach i sandałkach na niewysokich obcasach. Włosy zaczesałam w niedbały kok upięty nisko piękną spinką, którą dostałam od Kaori na moje urodziny…
Zrobiłam wrażenie na Eizo… Tak… Widziałam jego minę pełną zachwytu, gdy wyłoniłam się zza zakrętu i podeszłam do niego…
- Przepięknie wyglądasz- powiedział wpatrując się we mnie.
- Dziękuję- odpowiedziałam szczerze.
Następnie udaliśmy się na salę kinową, gdzie chwilę później zaczął się film. Jeśli mam być szczera to niewiele z niego zapamiętałam. Za bardzo byłam pochłonięta rozmową z Eizo…
Dowiedziałam się na przykład, że jego tata to właściciel jednej z największych i najbardziej wpływowych firm na rynku, która zajmuje się produkcją najróżniejszych sprzętów mechanicznych i sportowych… Zdziwiłam się bardzo bo Eizo nie wyglądał na syna największego bogacza na świecie… A na pewno w Japonii…
- Dlaczego nie mieszkasz z tatą w Tokio?- zapytałam szeptem wpatrując się w ekran kinowy… Właśnie w stolicy znajdowała się główna siedziba firmy jego ojca.
- Mój ojciec jest nieco staroświecki… - zaczął
- To  znaczy?- zapytałam zerkając na niego z ukosa. Aktor parodiujący Harrego właśnie uderzył w jedną z latarni ulicznych próbując opanować latanie na miotle… Nie. Sorry… To nie była miotła tylko grabie… Co Ci ludzie nie wymyślą…
- Jestem jedynakiem… Mój ojciec obiecał mi, że kiedyś zajmę jego miejsce, ale muszę spełnić kilka warunków…
- Jakich?- zaciekawiona popatrzyłam na niego.
- Po pierwsze skończyć studia. Po drugie znaleźć dziewczynę, która się mu spodoba… Po trzecie ożenić się i mieć dziecko, które kiedyś przejmie firmę po mnie…
- Dał Ci jakiś czas kiedy masz to wszystko zrobić?- zapytałam.
- No wiesz, na pewno przed jego śmiercią…- powiedział poważnym tonem a ja przyglądałam się mu dalej… Powiedział to z taką łatwością… Hmmmm…
- Wiesz… Naprawdę Cię polubiłem…- powiedział po kilku minutach milczenia a ja spojrzałam na niego zaskoczona.
- Dziękuję… Ja też Cię lubię- odparłam szczerze czując, że się rumienię.
Milczeliśmy dalej wpatrzeni w ciągnący się film. W pewnym momencie Eizo pochylił się nade mną. Czułam ciepły oddech tuż przy moim uchu. Nagły dreszcz przeszedł całe moje ciało, gdy jego dłoń dotknęła mojej a z jego ust dobył się cichy szept:
- Jestem pewien, że mojemu tacie też byś się spodobała…

02 IV

Mój drogi pamiętniczku!
Martwię się… Coś złego dzieje się z Kaori… Jeszcze nie wiem co, ale wiem, że to może być coś poważnego…
Dzisiaj miałyśmy wyjść razem na zakupy. Punktualnie o 14 stawiłam się pod drzwiami jej pokoju i zapukałam trzy razy… Nic… Cisza… Zapukałam znowu… Usłyszałam jakieś ruchy za drzwiami jednak żadnej odpowiedzi…
- Kaori?- zapytałam- Wszystko dobrze? Mogę wejść?
- Nie, Ayako!- krzyknęła
- Dlaczego?- spytałam próbując otworzyć drzwi. Usłyszałam tupot stóp i po chwili siostra blokowała mnie od wewnątrz.
- Kao! Co się dzieje do diabła?- zapytałam ponownie.- Wpuść mnie bo inaczej idę po Junzo…
- Nie! Nie rób tego!- zawołała i prędko otworzyła drzwi. Spojrzałam na nią. Wzrok utkwiła w podłodze…
- Kaori…- podeszłam bliżej chcąc ją przytulić- Co się…
Urwałam w pół zdania w momencie, w którym siostra podniosła wzrok i popatrzyła na mnie. Dobry Boże!
- Kaori…
Wpatrywałam się w jej dziwnie zakrwione oczy i nie mogłam wykrztusić nic więcej.
- Ayako! Co się dzieje z moimi oczami?... – zapytała mnie przerażona a ja nie miałam pojęcia co jej powiedzieć…
Jej oczy były całe czerwone. Zupełnie jakby popękały wszystkie możliwe naczynka znajdujące się w gałce ocznej…
- Kaori… Ja…- wymamrotałam przerażona. Nie wiedziałam co zrobić… Jak zachować się w takiej sytuacji?- Musimy powiedzieć rodzicom- powiedziałam po chwili.
- Ayako… Tak bardzo się boję- wyszeptała a z jej oczu popłynęły łzy…
- Usiądź na łóżku Kao… Biegnę po Hanako i Junzo…
Puściłam się pędem przez wąski korytarz i przeskakując po trzy stopnie zbiegłam po schodach do salonu.
- Hanako! Juzno! Prędko! Do Kaori!- krzyknęłam na wydechu a ich zaskoczenie spowodowane moim nagłym wejściem zniknęło z ich spojrzenia w tym samym momencie, w którym ruszyli za mną do pokoju siostry…

Hanako była równie przerażona co ja widząc co dzieje się z Kaori… Junzo od razu zabrał ją do szpitala na badania… Nie wiem co będzie… Jeszcze nie wrócili … Chyba muszę zadzwonić do Eizo bo zwariuję…

3 IV

Drogi pamiętniczku!
Kaori musiała zostać w szpitalu na obserwacji… Junzo twierdzi, że mam się nie martwić i skupić się na zbliżających się egzaminach ale ja wiem, że dzieje się coś niedobrego…  Rozmawiałam z Eizo… Trochę mi to pomogło jednak dalej jestem przygnębiona tym wszystkim… POMOCY!!!

7 IV

Pamiętniczku!
Całe popołudnie spędziłam w szpitalu z Kaori. Jej oczy wyglądają już lepiej ale nadal boję się o nią. Najgorsze jest to, że nikt nie chce mi powiedzieć co jej dolega! Lekarze odmawiają mi informacji a od rodziców wciąż słyszę krótkie „Będzie dobrze”… Jak tak dalej pójdzie to odwiozą mnie na sygnale do psychiatrycznego!


9 IV

Witaj!
Kaori wychodzi ze szpitala za 3 dni… Do tego czasu nikt nie może jej odwiedzać… Nie wiem co z sobą zrobić… Uczyć się nie potrafię… Siedzieć bezczynnie też… Cholera! Dzwonię do Eizo!

Późnym popołudniem wybrałam się na spacer z Eizo… Ten chłopak to potrafi podnieść na duchu… Obiecał mi pomóc jeśli tylko będzie taka potrzeba… Najbardziej jednak poruszyły mnie jego słowa, które powiedział na pożegnanie:
„Możesz do mnie dzwonić z nawet najmniejszą błahostką o każdej porze dnia i nocy…”
Mój Boże… Czyżbym powoli oddawała mu swoje serce?...

15 IV

Kochany pamiętniku!
Kaori jest już w domu ;) Lekarze stwierdzili, że to zwykłe zapalenie spojówek. Niegroźne ;) co za szczęście… Teraz, gdy już wszystko jest w porządku mogę skupić się na nauce… W końcu za dwa tygodnie egzaminy końcowe… A od ich wyników zależeć będzie czy spełni się moje marzenie- przyjęcie do Zespołu Yoshida, największego i najbardziej znanego zespołu reprezentującego muzykę klasyczną na świecie…


30 IV

Drogi pamiętniku!
Napiszę tylko kilka słów- jestem bardzo zajęta przygotowaniami do egzaminów. Zostały mi tylko trzy dni, więc muszę się postarać… Eizo wspiera mnie jak tylko może chociaż widzę, że coś go gnębi tylko jeszcze nie udało mi się wydusić z niego o co chodzi…
Kaori czuje się już lepiej. Przynajmniej ona tak twierdzi. Ale do lekarza na kontrolę iść nie chce… Będę musiała z nią poważnie porozmawiać! A teraz nauka! Całuję! ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz